A: A może my byśmy założyły bloga?
E: Nie no, my? Kolejny blog modowy?
Podobne rozmowy wracały jak bumerang… a pewnego dnia blog powstał, po prostu
go stworzyłyśmy.
I oto obchodzimy 1 urodziny FOLLOW FASHION. Był to rok pełen skrajnych
emocji - jak zareagują znajomi? jak to skomentują?. Wszystko łatwo się
mówi i robi, do momentu, kiedy człowiek nie poddaje się opinii
publicznej, a my to zrobiłyśmy dobrowolnie. Efekt był zaskakujący …
było i jest bardzo miło.
Dziękujemy, że jesteście z nami. Mamy nadzieje, że za rok się znów
spotkamy. Bardzo nam milo za każdą opinię, dziękujemy za te dobre słowa i
te surowe. Każda Wasza uwaga jest dla nas inspiracją aby
kontynuować, to co rozpoczęłyśmy.
Dla nas był to trudny, ale owocny rok. Dwa skrajnie różne charaktery
stworzyły jeden projekt. Do dziś się zastanawiamy jak to się nam udało -
nie miałyśmy pojęcia jak to technicznie stworzyć, jak zrobić zdjęcia
modowe, co pokazać a co ukryć itd.
Skończyłyśmy studia, rozpoczęłyśmy dwie różne prace, w różnych
godzinach, czasu było niewiele, a i napięcie rosło. Jeśli kiedykolwiek się kłóciłyśmy, to właśnie przez Followfashion. Nowy Rok rozpoczął
się od zmian. Iza zaproponowała nam pomoc od strony graficznej ( nie
jesteście w stanie sobie wyobrazić naszej radości i euforii, kiedy dawna
znajoma dobrowolnie i bezinteresownie zgłosiła się żeby nam pomóc ). Eliza z Izą poznały się na studiach, ale po studiach, kontakt się urwał.
A pewnego dnia Iza pisze, że chce się spotkać, pogadać o szczegółach i
chce wejść do ekipy followfashion, Cóż to był za wspaniały moment - dziś łza w oku się kreci, bo Iza wniosła nową energię, poświęciła swój czas,
aby pomoc spełnić nasze marzenia. Zawsze możemy na nią liczyć i cala
nasza trójka zbliża się do siebie coraz bardziej i bardziej. Bo blog to
nie tylko zdjęcia, to emocje, to rozmowy, pomysły. Iza towarzyszy nam w
tych dobrych chwilach kiedy się udaje i wtedy kiedy przechodzimy trudne
momenty, nawet te najbardziej prywatne. Dzięki niej zdjęcia nabrały
charakteru, bo za każdym razem wkłada olbrzymie zaangażowanie i
profesjonalizm. Od chwili kiedy Iza do nas dołączyła wszystko zaczęło się na
nowo. Blog zaczął nabierać profesjonalnego wygładu.
I chociaż mogłybyśmy pisać przez kolejne dwie strony o naszych perypetiach
i o tym co się wydarzyło, to uważamy, że ten pierwszy, udany rok w dużej
mierze zależał od Izy. Bez niej nie byłybyśmy w miejscu, gdzie teraz
jesteśmy. Iza zawsze jest niewidoczna, ale to dzięki niej wszystko
wyszło z cienia. Dziękujemy Iza i życzymy sobie aby kolejny rok był dla
nas jeszcze bardziej owocny a grono naszych sympatyków rosło. :)